Hand Made Home Porject - 3,2,1 Start
Każda historia ma swój początek... Ta rozpoczęła się od marzeń o własnym domu. Marzenia te rosły we mnie bardzo powoli, dojrzewały, nabierały coraz bardziej realnych kształtów. Jednak ciągle były bardzo odległe, aż do chwili kiedy pewnego zimowego dnia powiedziałam swojemu życiowemu parterowi, że to jest ten moment. Zrobimy to teraz albo nigdy. Pomimo wszelkich wątpliwości decyzja podjęta została błyskawicznie. Nie kalkulowaliśmy kosztów, nie liczyliśmy ani czasu który nam to zajmie, ani włożonego w to wysiłku. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Będzie co ma być, zaufaliśmy sobie obiecując przy tym że zachowamy spokój i potrzebny do tego dystans.
W naszym duecie to ja jestem tą bardziej zorganizowaną, analityczną i przewidującą osobą. Lubię wiedzieć wszystko i wszystko mieć zapięte na ostatni guzik, dlatego już od samego początku zaczęłam szukać w internecie informacji na temat budowy domu. Wiadomości rosły w mojej głowie z każdą minutą spędzoną w sieci. A znaki zapytania zamiast maleć stawały się coraz większe. Tysiące opinii, doświadczeń. porad zamiast wprowadzać we mnie spokój budziły lęk i niepokój. Wtedy wróciłam do punktu wyjścia jaką była obietnica, że zrobimy to na chłodno, bez niepotrzebnych frustracji i złych emocji. W końcu spełnianie marzeń powinno cieszyć, a nie dołować.
Wtedy też zrodził się we mnie pomysł, że wszystkie doświadczenia związane z budową domu opiszę na blogu. Jednak nie chciałam, żeby był to blog, który nic nowego nie wniesie do sieci. Chciałam, aby każdy znalazł tu informacje o kolejnych krokach tego przedsięwzięcia, aby wiadomości te były rzeczowe, a jednocześnie podane w sposób przystępny i jasny. Mam nadzieję, że wchodząc tutaj znajdziecie odpowiedzi na wszystkie pytania. Nie jestem specjalistą, inżynierem, ani prawnikiem. Jestem taką osobą jak Wy i podobnie jak Wy ciągle błądzę wśród przepisów, urzędników i architektów. Chcę jednak bez żadnego przekłamania opowiadać Wam moją historię, historię budowy naszego domu, jego urządzania, dostosowywania do potrzeb. Mam nadzieję, że przeżyjemy tą przygodę wspólnie. Będzie szczerze, wyczerpująco, dokładnie, czasami śmiesznie i sarkastycznie, bo taka właśnie jestem. Jeżeli jesteście podobnie jak ja na samym początku tej drogi zapraszam do wspólnej podróży. Chętnie poczytam i o Waszych doświadczeniach. Pierwsze koty za płoty... Widzimy się niebawem.
Komentarze
Prześlij komentarz